23 kwietnia 2020

Stoję przed ladą chłodniczą w cukierni. Za szybą mnóstwo słodkości: rurki, torty bezowe, wuzetki. Co wybrać? Jedno ciasto wygląda szczególnie smakowicie i znajomo… hm, coś się jednak nie zgadza.
– Przepraszam, co to za ciasto? – pytam.
Sprzedawczyni patrzy na mnie, nie kryjąc zdziwienia.
– No przecież kopiec kreta – mówi. A potem dodaje: – tylko taki… płaski.